Beskid Niski, chwała na wysokości. Znów wylądowaliśmy za górami, za lasami. Na krótki detoks. Doskonale rozumiem o. Grzegorza Nazara, gdy rzuca: „Jestem w tej ziemi zakochany po uszy”.
Mijamy dwujęzyczną tablicę „Nowica”. Jeszcze ćwierć wieku temu nie było tu asfaltu, a nawet prądu! Elektryfikacja nastąpiła dopiero w 1972 roku. Dzicz, głusza.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz