Po 37 latach rządów Robert Mugabe ustąpił z urzędu prezydenta Zimbabwe. Nie dobrowolnie. Tydzień wcześniej pierwszy raz w historii kraju armia sprzeciwiła się władzy. Czy to początek schyłku długoletnich rządów w krajach Czarnego Kontynentu?
Pucz, co niespotykane na politycznej scenie Afryki, odbył się bez przelewu krwi. 93-letni Mugabe był najstarszym utrzymującym się przy władzy autokratą świata. Jeszcze kilka dni przed rezygnacją zapewniał, że ani on, ani jego żona, kontrowersyjna i równie łasa na władzę Grace Mugabe, nie ustąpią.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Krzysztof Błażyca