Brytyjska służba graniczna odmówiła w sobotę wjazdu do Wielkiej Brytanii byłemu księdzu i aktywiście narodowemu Jackowi Międlarowi oraz dwóm towarzyszącym mu mężczyznom - dowiedziała się PAP. Wszyscy trzej są w drodze powrotnej do Polski.
W sobotę rano Międlar poinformował na Twitterze, że został zatrzymany na londyńskim lotnisku Luton. Towarzyszyło dwóch mężczyzn. Według informacji PAP byli nimi Piotr Rybak, prawomocnie skazany na trzy miesiące więzienia za spalenie kukły Żyda podczas manifestacji Obozu Radykalno-Narodowego (tymczasowo wstrzymano wykonanie wyroku do czasu rozpatrzenia wniosku o dozór elektroniczny), i Krzysztof Małkiewicz.
W sobotę po południu po przesłuchaniu przez funkcjonariuszy brytyjskiej straży granicznej trzej mężczyźni otrzymali decyzje o odmówieniu im wjazdu do Wielkiej Brytanii i wkrótce później odlecieli z Londynu z powrotem do Polski.
Informację o odmowie wjazdu i tożsamości mężczyzn potwierdziły PAP dwa niezależne źródła.
Międlar, Rybak i Małkiewicz mieli wziąć udział w sobotę w antymuzułmańskiej demonstracji w Birmingham, zorganizowanej przez radykalnie ruch Britain First (BF), który zasłynął w przeszłości m.in. planem wprowadzenia "chrześcijańskich patroli" w miejscowościach, w których mieszka także mniejszość muzułmańska.
W programie wyborczym BF podkreślono, że członkowie partii są "przeciwko doktrynie i religii islamu (...), która promuje nienawiść, przemoc i nietolerancję", oraz chcą "ochronić ten kraj przed politycznie poprawnym multikulturowym szaleństwem Unii Europejskiej".
O zatrzymanie Międlara i Rybaka apelowała także m.in. brytyjska organizacja Hope Not Hate walcząca z mową nienawiści.
Międlar został zatrzymany przez brytyjską straż graniczną także w lutym br., kiedy na londyńskim lotnisku Stansted odmówiono mu wjazdu do Wielkiej Brytanii w celu uczestniczenia w innej demonstracji Britain First oraz zmuszono go do powrotu do Polski.
"Uważamy, że planowane przez Pana działania w Wielkiej Brytanii stanowią poważne zagrożenie dla społeczeństwa i mogą zwiększyć napięcia między lokalnymi społecznościami" - napisały wówczas służby graniczne w oficjalnym piśmie, tłumacząc przyczyny decyzji.
Jak dodano, "dostępne informacje potwierdzają, że wcześniej angażował się Pan w działania w Polsce, które skutkowały zakłóceniem porządku publicznego na dużą skalę i zwiększonymi napięciami społecznymi".
W kwietniu 2016 roku Międlar odprawiał mszę świętą z okazji obchodów 82. rocznicy powstania Obozu Radykalno-Narodowego w Białymstoku. Jak podawały regionalne media, w kazaniu nazwał on narodowo-katolicki radykalizm "chemioterapią dla ogarniętej nowotworem złośliwym Polski".
Po tych uroczystościach dostał od przełożonych całkowity zakaz wystąpień publicznych. Pod koniec września 2016 roku wystąpił ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy.
W listopadzie 2016 roku podczas przemówienia we Wrocławiu nawoływał do wojny z "lewactwem, żydostwem i komunizmem, które wciąż panoszy się po naszej ojczyźnie". "Czy to przypadek, że Mark Zuckerberg (współzałożyciel Facebooka - PAP) jest Żydem i kasuje patriotyczne, katolickie i narodowe profile? Czy to jest przypadek?" - pytał.
Na swojej stronie internetowej ostatnio oskarżał Episkopat Polski o "zdradę Polski" i o to, że "rękami Caritasu sprowadza do Polski islamistów".