Pistolet Ali Agcy pozostanie w Wadowicach
Powodzeniem zakończyły się starania, aby niezwykły eksponat, pistolet z którego Ali Agca strzelał 13 maja 1981 r. do Jana Pawła II pozostał w Polsce. Włoskie Minister sprawiedliwości w odpowiedzi na prośbę Muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II w Wadowicach zgodziło się, aby broń użyta w zamachu na życia Jana Pawła II pozostała na kolejne pięć lat w depozycie wadowickiego muzeum. Browning HP CAL kaliber 9 mm, nr seryjny 76C 23953, użyty przez Ali Agcę podczas zamachu na Placu św. Piotra jest od 2014 r. eksponowany w sali „Przebaczam zamachowcy” poświęconej zamachowi.
Broń została wyprodukowana w Belgii w 1979 r. Pod koniec roku trafiła do hurtowni w Zurychu, gdzie kupił ją austriacki handlarz broni Otto Tintner. Wraz z trzema innymi pistoletami, które później kupili ludzie z otoczenia Agcy, broń nigdy nie została oficjalnie zarejestrowana w dokumentach spółki. Warto zauważyć, że pistolet, który później zostanie użyty w zamachu pojawia się wtedy, gdy z więzienia w Turcji ucieka Ali Agca, a w ambasadzie Bułgarii w Rzymie rozpoczyna misję Jelio Wasiliew, jeden z Bułgarów, z którymi Turek przygotowywał później zamach na papieża. trafia do Wiednia, gdzie w lutym 1981 r. zostaje kupiona przez Orala Celika i przekazana Agcy. Miejsce zakupu wskazał Turkom Bekir Celenk, turecki biznesmen powiązany z bułgarskimi służbami specjalnymi, jeden z głównych koordynatorów przygotowań do zamachu na życie Jana Pawła II. W kwietniu 1981 r. Agca oddał broń na przechowanie Omerowi Bagci, Turkowi mieszkającemu w Szwajcarii. Bagci przywozi mu ją do Mediolanu 10 maja 1981 r. Agca zabiera pistolet do Rzymu i pozostawia w bagażu, który oddaje do przechowalni na dworcu Termini. Bagaż z pistoletem odbiera wieczorem 12 maja, a następnego dnia strzela z niego do papieża. Pistolet został znaleziony na miejscu zamachu i służył jako dowód rzeczowy w czasie kolejnych procesów Agcy i jego wspólników. Później znajdował się w depozycie Ministerstwa Sprawiedliwości w zbiorach muzeum kryminologii. Do Polski t trafił w 2014 r. dzięki zabiegom włoskiego dziennikarza dra Franco Bucarellego, watykanisty i biografa Jana Pawła II oraz działaniom muzeum w Wadowicach wspartym przez polskie władze oraz kard. Stanisława Dziwisza.
Warto dodać, że broń z partii sprzedanej Turkom w Wiedniu pojawiła się także później, wiosną 1987 r. Znaleziono ją przy Arslanie Samecie, jednym z bliskich współpracowników Ali Acgy z okresu jego podróży po Europie przed zamachem. Turek jechał z Holandii do Niemiec, dokąd właśnie zmierzał Jan Paweł II. Został aresztowany w miejscowości Venlo, nieopodal granicy z Niemcami. Znalezienie przy nim pistoletu z numerem znanym włoskim śledczym spowodowało wznowienie kolejnego, trzeciego już śledztwa w sprawie zamachu na życie Jana Pawła II. Prowadził je włoski sędzia Rosario Priore. Samet jednak niczego mu nie powiedział. Turcy zażądali ekstradycji Sameta, a ten, po przewiezieniu do Turcji powiesił się w swojej celi.
Andrzej Grajewski W redakcji „Gościa Niedzielnego” pracuje od czerwca 1981 r. Dziennikarz działu „Świat”. Doktor nauk politycznych, historyk. Autor wielu publikacji prasowych i książek – m.in. „Wygnanie” oraz „Agca nie był sam: wokół udziału komunistycznych służb specjalnych w zamachu na Jana Pawła II”.