Planica to jeden z najbardziej ulubionych przystanków skoczków narciarskich w długim sezonie Pucharu Świata. W ten weekend na Letalnicy rozstrzygną się losy Kryształowej Kuli. Może trafić do rąk Kamila Stocha lub Stefana Krafta. Austriak ma 31 punktów przewagi.
O godz. 15 rozpocznie się pierwsza seria skoków w konkursie indywidualnym. Dla wielu zawodników będzie to po prostu pożegnanie z Pucharem Świata w piknikowej atmosferze. Dla Stocha i Krafta to pierwszy z dwóch ostatnich odcinków walki o końcowy triumf.
Obaj odpuścili czwartkowe kwalifikacje, są zdenerwowani i darzą siebie nawzajem dużym szacunkiem. Obaj są też w formie i lubią latać w Planicy. Obiekt jest specyficzny, ale pozwala na odległości nawet 250-metrowe.
"O tym, kto wygra Kryształową Kulę może zadecydować tylko metr, bo obaj są w bardzo dobrej dyspozycji" - mówił fiński trener Hannu Lepistoe.
W Planicy o zimie trudno już mówić. Śnieg widoczny jest wyłącznie na zeskoku lub w najwyższych szczytach gór. Termometry pokazują nawet 19 stopni, a kibice, oprócz oklaskiwania swoich idoli, urządzają sobie pikniki.
"Atmosfera tutaj jest zawsze wspaniała i już nie mogę się doczekać. Co roku z przyjemnością przyjeżdża się do Planicy" - przyznał Stoch. Oprócz niego w piątek wystąpią Maciej Kot, Piotr Żyła i Dawid Kubacki. Kwalifikacji nie przebrnął Jan Ziobro.
Na sobotę zaplanowany są zawody drużynowe, a w niedzielę finałowy konkurs indywidualny.