Z amerykańskiej tarczy antyrakietowej w polskim Redzikowie cieszą się tylko dzieci z rumuńskiego Deveselu. Mieszkańcy Redzikowa i pobliskiego Słupska boją się amerykańskiej bazy.
Odległa o prawie 2000 km od Redzikowa gmina Deveselu to niewielka miejscowość w południowej Rumunii, niecałe 150 km od Bukaresztu, niedaleko granicy z Bułgarią. Składa się z dwóch miejscowości: Deveselu i Comancy. Cała gmina liczy 3400 mieszkańców. Obydwa sołectwa Redzikowa: Redzikowo osiedle wojskowe i Redzikowo wieś to 1500 osób. Deveselu leży z dala od morza, z Redzikowa do plaży jest niecałe 30 km. To różnice. Podobieństwa są dwa. Zarówno Deveselu, jak i Redzikowo to dawne osiedla wojskowe, bazy samolotów myśliwskich. Jednostka lotnicza w Deveselu istniała do 2003 r. Pułk myśliwski w Redzikowie rozwiązano z końcem grudnia 2000 r. W obydwu miejscowościach pamiątką po lotnikach są samoloty ustawione przed wojskowymi blokami. W Deveselu jest to jeden MiG-21. W Redzikowie udało się zachować wszystkie 4 typy samolotów, używanych przez pilotów 28. Pułku Lotnictwa Myśliwskiego, poczynając od MiG-a-17, na MiG-u-23 kończąc. Stoją przed wojskowymi blokami i są nie tylko pamiątką, ale i turystyczną atrakcją.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Grażyna Myślińska