Osobiście ubolewam, że dziś bywają luteranie, których nauki zapewne sprawiają, że Luter przekręca się w grobie.
Czy mamy świętować wystąpienie Lutra i reformację? – zapytałem pewnego monsignora z Papieskiej Rady Popierania Jedności Chrześcijan. Odpowiedział, że w oficjalnym języku Stolicy Apostolskiej mówi się o upamiętnieniu (wł. commemorazione), a nie o świętowaniu. Nie chodzi przecież o to, że Kościół katolicki ma raptem uznać Lutra za świętego, a reformację za przykład udanej reformy Kościoła. Chodzi natomiast o uznanie oczywistej wagi historycznych wydarzeń, które do tej pory kształtują rzeczywistość. Chodzi też o to, by przyjaźnie spotkać się ze współczesnymi luteranami z okazji ważnej dla nich rocznicy. Takie spotkania nie oznaczają rozmycia wszystkiego pod hasłem: „kochajmy się”. Oznaczają natomiast chęć wspólnej modlitwy, refleksji, działania. Wierzymy wszak w Jezusa Chrystusa i królestwo Boże, o którym nauczał.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.