Biada wam, bo jesteście jak groby niewidoczne, po których ludzie bezwiednie przechodzą. Łk 11,44
Jezus powiedział:
«Biada wam, faryzeuszom, bo dajecie dziesięcinę z mięty i ruty, i z wszelkiej jarzyny, a pomijacie sprawiedliwość i miłość Bożą. Tymczasem to należało czynić, i tamtego nie pomijać. Biada wam, faryzeuszom, bo lubicie pierwsze miejsce w synagogach i pozdrowienia na rynku. Biada wam, bo jesteście jak groby niewidoczne, po których ludzie bezwiednie przechodzą».
Wtedy odezwał się do Niego jeden z uczonych w Prawie: «Nauczycielu, słowami tymi także nam ubliżasz». On odparł: «I wam, uczonym w Prawie, biada! Bo nakładacie na ludzi ciężary nie do uniesienia, a sami nawet jednym palcem ciężarów tych nie dotykacie».
Postawa faryzeuszów i uczonych w Prawie nie była zwykłym wykroczeniem przeciw sprawiedliwości i miłości. Ich pełna gniewu reakcja, gdy Jezus wytknął im pychę i próżność, świadczy o daleko posuniętej zatwardziałości serca, które – zasklepione w swej wyniosłości – skutecznie odwróciło się od Bożego przebaczenia i łaski. Dlatego Jezus używa bardzo mocnych słów. Mówi: „Biada wam” i porównuje faryzeuszów do grobów pobielanych, po których ludzie bezwiednie przechodzą, stając się nieczystymi. Nic dziwnego, że naraża się na gniew. Porównanie do grobu – miejsca, w którym króluje martwota i które duchowo „infekuje” wszystkich mających z nim kontakt – to dla Izraelitów obelga. Jezus wie o tym i konsekwentnie, jak biczem, uderza słowem w kamienną skorupę zatwardziałych serc. Nie oburzajmy się na to. Czasami nawrócenie musi zacząć się od wstrząsu, a zbawienie duszy ważniejsze jest od dobrego samopoczucia – zwłaszcza wtedy, gdy dobre samopoczucie staje się ulubionym przewodnikiem duchowej ślepoty.
Aleksander Bańka