Kto walczy nowoczesnością, ten przegra z czasem.
Co prawda wszyscy jesteśmy w tym samym wieku – dwudziestym pierwszym – ale jednak nie wszyscy w tym wieku się urodzili. Niektórzy nawet zdecydowanie nie w tym wieku. Widać to wyraźnie, gdy się patrzy na zdjęcia i filmy z imprez KOD – zdecydowana większość uczestników pamięta Władysława Gomułkę, a już na pewno Edwarda Gierka. Nie żeby mi to przeszkadzało, sam pamiętam tych panów, ale zgromadzenia z nadreprezentacją osób w starszym wieku były do niedawna w mediach „głównego nurtu” traktowane z kiepsko skrywanym lekceważeniem. „Rodzina Radia Maryja” – drwili sobie spece od promocji lewicowej formy postępu na widok tłumów ludzi wyraźnie starszych od nich. Bo tacy ludzie to nie ich „target”. To klienci reumatologów, geriatrów i grabarzy – nie warto na nich tracić czasu. Niech sobie krzyczą, choćby ich było mrowie, niech śpiewają te swoje obciachowe pieśni patriotyczne, niech się modlą – i co to kogo obchodzi. Wymrą. Oni natomiast, ci lewicowo wrażliwi, oczywiście nie wymrą. Oni przecież w propagandowym przekazie zawsze byli młodzi, piękni i rzutcy. To inni zawsze byli zgredami – oni nie. I zapatrzeni w takich odwiecznych „działaczy młodzieżowych” jak Kuba Wojewódzki nie zauważyli nawet, że i on, choć pudrowany, ma już zmarszczki. I nie pomyśleli, że Piotruś Pan po pięćdziesiątce przestaje być wiarygodny tak dla młodych, jak dla starych.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Franciszek Kucharczak