Wiki ma 11 lat. Czeka na dom. Jeśli go nie znajdzie – zamieszka w domu pomocy społecznej. Ale dzieci takich jak Wiki jest więcej...
Wiktoria ma ciemne włosy, figlarne oczy, a uśmiech taki, że chmury przegania. Na wózku, lekkim, bo nowoczesnym, jeździ, jakby tańczyła na łyżwach – płynnie, zgrabnie i szybko. Czasem za szybko. – Jest ogromnie sprawna i samodzielna. Wiktoria jeździ na wózku po całym domu, a my wciąż prosimy: „Zwolnij, Wiki” – Kinga Myrcik, p.o. dyrektor Domu im. J. Korczaka, Regionalnej Placówki Opiekuńczo-Terapeutycznej w Gdańsku, patrzy na podopieczną z ciepłem i sympatią. Niemal jak na własną córkę. – Ale ja grzeczna jestem – figlarnie, choć powoli, lekko oddzielając słowo od słowa, odpowiada Wiki. – Bardzo.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Puścikowska