W dzisiejszych czasach ustawy, Konwencje, a nawet Konstytucje nie wystarczą, by dokonać zmiany. Potrzebna jest cnota, jaką jest dobro. Tylko ono może wypełnić prawo.
Troska i prawo
Podobną opinię wyraził Papież Franciszek w czasie audiencji dla uczestników sesji plenarnej Papieskiej Akademii Życia. Zdaniem Ojca Świętego cnota nie jest ani uczuciem, ani przyzwyczajeniem, nie jest również reakcją biochemiczną. Cnota. «Pozwala (…) osobie nie tylko wypełniać dobre czyny, ale także dawać z siebie to, co najlepsze»”. Słowa Papieża wypowiedziane zostały w kontekście aktualnych wyzwań dotyczących ochrony życia. Papież w swojej refleksji dokonuje szczególnie cennej diagnozy. Jego zdaniem „Dzisiaj nie brakuje wiedzy naukowej i narzędzi technicznych będących w stanie bronić życia, szczególnie w tych sytuacjach, gdzie jest ono najsłabsze. Często jednak brakuje człowieczeństwa. Dobre czyny nie polegają na prawidłowym stosowaniu wiedzy etycznej, lecz zakładają prawdziwe zainteresowanie kruchością osoby”.
Prawo i etyka są niezwykle istotne. W czasach dzisiejszych to wręcz drogowskazy. Papież zwraca jednak uwagę, że przepisy określonych ustaw oraz wskazania moralne częstokroć bywają wyłącznie usprawiedliwieniem. Stać się mogą jedynie wytłumaczeniem określonego postępowania. Śledząc zmiany, jakie zaobserwować można na terenie zachodniej Europy dojść można w tym względzie do wniosku, że zarówno prawo, jak i etyka uległy erozji.
W myśl zasady poszanowania praw człowieka, pojawia się zgoda na sztuczne tworzenie innych osób. Z drugiej strony w myśl respektowania idei praw pacjenta wprowadza się standardy, zgodnie z którymi w celu leczenia pacjenta, pozbawia się go życia, tylko dlatego, ze jest chory. Papież Franciszek trafnie zwraca uwagę, iż nie wystarczy wyłącznie refleksja prawna i etyczna. Kluczowy w tym miejscu jest sam człowiek, człowiek, jako ktoś unikalny i wyjątkowy.
Podobną opinie kilkanaście lat temu wyrażał ks. prof. Franciszek Mazurek, socjolog z KUL. Podkreślał on, że cały czas spotkać można plemiona afrykańskie, które dużo lepszej traktują osoby starsze niż np. ma to miejsce w krajach szczycących się podpisaniem kolejnych deklaracji oraz konwencji.
Z kolei Jan Paweł II w słynnej encyklice Evangelium Vitae dostrzegł istniejący obecnie w świecie paradoks. Papież zwracał uwagę, że z jednej strony społeczeństwa dążą do kompleksowej ochrony praw człowieka, pogłębiając w ten sposób wrażliwość moralną. Z drugiej jednak perspektywy pod koniec ub. w. oraz na początku obecnego. obserwuje się coraz powszechniejszą akceptację dla odrzucenia osób najsłabszych oraz najbardziej potrzebujących. Zdaniem polskiego błogosławionego sytuacja ta stanowi „radykalne zagrożenie dla całej kultury praw człowieka.”
Mały zapomniany
W tym miejscu trudno nie powrócić do często poruszanego w ostatnich dniach tematu związanego ze śmiercią dziecka na terenie szpitala św. Rodziny. Minister Zdrowia zlecił kontrolę, którą przeprowadzają konsultanci krajowi z dziedziny ginekologii i położnictwa oraz neonatologii. Sprawę bada także Rzecznik Praw Pacjenta. Czy złamano określone formalne zasady i prawa? Co ciekawe okazać się może, że w pełni przestrzegane były zapisy ustaw: o planowaniu rodziny, o prawach pacjenta, o zawodach lekarza i lekarza dentysty czy też o zawodach pielęgniarki i położnej, Teoretycznie bowiem przeprowadzenie aborcji było w pełni „uprawnione”. Pacjentka wyraziła zgodę na „zabieg”. Zapewne wcześniej została „przystępnie poinformowana” o formie działań medycznych, jakim zostanie poddana. Również pod kątem etycznym wszystkie zdarzenia ze szpitala św. Rodziny mogą być „czyste”. Dziecko co prawda przeżyło aborcję, ale było w takim stanie, który uniemożliwiał podjęcie działań ratujących jego życie. Więcej, ewentualne działania lecznicze podjęte wobec zmarłego dziecka z Zespołem Downa wg części osób uznane mogłyby być za nieetyczną uporczywą terapię. Kodeks Etyki Lekarskiej jest tutaj precyzyjny: zła jest zarówno eutanazja, jak i daremna terapia podejmowana wobec osoby, która na pewno umrze. Czy jednak sama precyzja działań i przepisów wystarczy? Czy pojawienie się zapisu etycznego zwalania nas z dalszej refleksji? Konstanty Radziwiłł stwierdził, że szok jaki spowodowały w nim zdarzenia w szpitalu nie minie, nawet jeśli okaże się, iż procedury zostały zachowane. Tak właśnie może być. Może okazać się, że wszystko pasuje do wzorca zapisanego w ustawie, rozporządzeniu lub wewnętrznej procedurze. Czy zatem czegoś zabrakło? Cóż, studenci kierunków medycznych uczą się na studiach zarówno prawa, jak i etyki. Przedmioty te można świetnie zaliczyć…i nie mieć o nich zielonego pojęcia. W opinii papieża Franciszka problem współczesnej medycyny nie polega w tym miejscu na braku przepisów, lub umiejętności i możliwsi leczenia. Brakuje prawdziwego zainteresowania „kruchością osoby”, takiej jak ta, która zmarła w szpitalu św. Rodziny.
Papież Franciszek wskazuje na jedno lekarstwo, które jest w stanie rozwiązać podobne społeczne problemy. Jest nim „łączenie nauki, techniki i człowieczeństwa.” Tylko zwrócenie się człowieka w stronę szacunku dla drugiej osoby, jest w stanie nadal utrzymać punkt odniesienia, który chronić będzie np. lekarza przed nazywania zła dobrem, a zabijania terapią.
*autor jest doktorem nauk społecznych w zakresie socjologii prawa, Koordynatorem Centrum Bioetyki Instytutu Ordo Iuris
Błażej Kmieciak*