Szli już z Jezusem drogą krzyżową na Spistbergenie. Teraz czas na półkulę południową. 23 km wśród skał, lodowców i pingwinów...
Organizatorami antarktycznej drogi krzyżowej inspirowanej Ekstremalnymi Drogami Krzyżowymi są dwie podróżniczki - Dagmara Bożek-Andryszczak, Joanna Plenzler. Obie obecnie przebywają w Polskiej Stacji Antarktycznej im. Henryka Arctowskiego na Wyspie Króla Jerzego, w Antarktyce. Trasa będzie liczyła 23 km, a jej patronem wybrano św. Brendana - cystersa, który w VI wieku według podań dopłynął na Islandię.
W antarktycznej drodze krzyżowej weźmie udział kilka osób spośród przebywających obecnie na stacji Arctowskiego. Na szlak wyruszą w nocy, z 18 na 19 marca - o ile pozwolą na to warunki atmosferyczne. Gdyby pogoda uniemożliwiła realizację tego planu we wspomnianym terminie - nabożeństwo zostanie przełożone na inny dzień. A z pogoda na Antarktyce bywa różnie: średnia roczna temperatura wynosi -2 st. C., zaś wilgotność powietrza oscyluje około 81 proc. Jeśli do tego dodamy silny wiatr, wtedy zobaczymy, że to mogą być naprawdę ekstremalne 23 kilometry.
Stacja w czasie brzydkiej pogody Armando C. L. Genta / CC-A 4.0
Skąd w ogóle pomysł, by nieść krzyż przez 23 kilometry wśród lodów Antarktyki?
- W 2013 roku zorganizowaliśmy EDK na Spitsbergenie w Hornsundzie podczas zimowania w Polskiej Stacji Polarnej im. Stanisława Siedleckiego. Kiedy w 2015 roku udało nam się zakwalifikować jako członkowie 40 Polskiej Wyprawy Antarktycznej do kolejnej polskiej stacji polarnej, stwierdziliśmy, że warto tę ideę zrealizować również w tym szczególnym miejscu - piszą organizatorzy w przesłanej do redakcji "Gosc.pl" wiadomości.
Choć EDK w takich warunkach to z pewnością niecodzienne i niezapomniane przeżycie, organizatorkom chodzi przede wszystkim o duchowe przygotowanie do świąt Wielkanocnych:
Acaro / CC 3.0 - Ze względu na położenie geograficzne i większe odcięcie od cywilizacji nie możemy liczyć na odwiedziny księdza, która w Hornsundzie jest wpisana w plan wizyt, a kwestia duchowego przygotowania do Świąt Wielkanocnych jest ważna dla części osób pracujących w stacji. Stąd zorganizowanie EDK w tym miejscu wynika z potrzeb duchowych poszczególnych osób - podkreślają.
Wojciech Teister