Czasem spotykam się z propozycją, by „Gość” nie zajmował się bieżącymi sprawami społeczno-politycznymi. Od tego są inne media, mówią zwolennicy tej tezy, a poza tym dość mamy już tej polityki.
Pogląd przybiera na sile w momentach silniejszych napięć politycznych, a tych ciągle jest sporo. Takich jak najgorętszy ostatnio poważny spór wokół Trybunału Konstytucyjnego. Tego rodzaju podejście jest wygodne, ale fałszywe. Ociera się o swego rodzaju poczucie wyższości. Od brudnych spraw są inni, zdają się mówić wyraziciele powyższego założenia, my jesteśmy stworzeni do wyższych rzeczy. Zajmijmy się uprawianiem własnego ogródka, bez wyściubiania nosa na zewnątrz. Fałsz takiego podejścia dobrze pokazuje – posłużę się tu przykładem z najwyższej półki – historia Jezusa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Marek Gancarczyk