Dziennikarze na podsłuchu

Prawdopodobnie aż 80 osób było w 2014 roku nielegalnie inwigilowanych w związku z aferą taśmową. Akcję prowadziła „policja w policji”.

adio Zet jako pierwsze podało 30 grudnia wstępne ustalenia audytu w Biurze Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji. Wynika z nich, że specjalna jednostka policji inwigilowała dziennikarzy, którzy ujawnili nagrania z restauracji „Sowa & Przyjaciele”. Podsłuchy były prowadzone przez pół roku od wybuchu afery w czerwcu 2014 roku. Jeden z policjantów zaangażowanych w audyt przyznał, że inwigilowano wszystkich, którzy mieli kontakt z Markiem Falentą, również dziennikarzy. Chodziło o ustalenie, kto stoi za biznesmenem kolekcjonującym prywatne rozmowy najważniejszych osób w państwie. Według rozgłośni nagrania z podsłuchów dziennikarzy miały zostać skasowane, ale ślady inwigilacji znaleziono w notatkach służbowych. W sumie nielegalną operacją było objętych blisko 80 osób, głównie reporterzy i prawnicy. Akcję dobrze zakonspirowano, prowadząc ją pod przykrywką kryminalnego śledztwa dotyczącego zamieszek na tle rasowym, do jakich doszło wówczas w Białymstoku.
 

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Piotr Legutko