Poważni komentatorzy, analizując powstanie i przebieg wielkich światowych konfliktów, rzadko biorą pod uwagę czynnik duchowy.
Innymi słowy, nie zastanawiają się specjalnie nad tym, czy modlitwa ma wpływ na przykład na przebieg jakiegoś konfliktu zbrojnego lub procesu cywilizacyjnego. Upraszczając nieco, można powiedzieć, że do komentatorów bardziej przemawia siła ognia niż siła zdrowasiek. Oczywiście tej pierwszej nie można lekceważyć, ale pomijanie siły modlitwy jest poważnym błędem analitycznym. Słowa Jana Pawła II z ówczesnego placu Zwycięstwa: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!” nie były apelem, zachętą, ale żarliwą modlitwą. I ta modlitwa była skuteczna. Ziemia została odnowiona. W ukraińskim frontowym mieście Mariupol od 200 dni trwa nieprzerwana modlitwa. W dzień i w nocy. Tamtejsi chrześcijanie z różnych Kościołów są przekonani, że modlitewny namiot chroni miasto i ich wolność.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Marek Gancarczyk