Nawet jeśli zarzuty wobec prezesa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego okażą się nieprawdziwe, jego świetnie rozwijająca się kariera polityczna uległa załamaniu.
Tego mało kto się spodziewał. Prokuratura chce postawić zarzuty jednemu z najzdolniejszych polityków Platformy Obywatelskiej, obecnie prezesowi Najwyższej Izby Kontroli Krzysztofowi Kwiatkowskiemu. – To niemożliwie, pewnie jakaś pomyłka, prowokacja, nadinterpretacja prokuratury – padały pierwsze komentarze. Tak duże wątpliwości wynikały z dotychczasowego przebiegu kariery politycznej Kwiatkowskiego, który piął się w górę, zajmując coraz wyższe stanowiska. Miał opinię państwowca, był postrzegany jako wzór urzędnika. Szanowała go nawet opozycja. Pojawiały się nawet spekulacje, że w 2020 r. wystartuje na urząd prezydenta. Jednak ujawnione przez prokuraturę dowody, a także informacje pojawiające się w mediach, ukazują nieznane oblicze polityka, niestety to gorsze.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Bogumił Łoziński