Amerykański miliarder Donald Trump, który ubiega się o nominację Partii Republikańskiej w wyborach prezydenckich w 2016 roku, nie wyklucza, że wystartuje jednak jako kandydat niezależny.
W wywiadzie dla dziennika "The Hill" Trump narzekał na brak wsparcia ze strony establishmentu Partii Republikańskiej. "Nie wykluczam, że jeśli nie dostanę ich nominacji, to wystartuję jako kandydat niezależny" - powiedział miliarder, magnat rynku nieruchomości.
Ostatnio Trump naraził się Republikanom, gdy oświadczył, że popularny republikański senator John McCain nie był wcale bohaterem wojennym, bo podczas wojny w Wietnamie dał się wziąć do niewoli. "Ja lubię ludzi, którzy nie dają się złapać" - powiedział Donald Trump.
McCain służył w Wietnamie jako pilot marynarki wojennej; został zestrzelony i pojmany. Mimo ciężkich tortur nie ujawnił żadnej informacji poza swoimi danymi oraz stopniem wojskowym.
Mimo wielu szokujących wypowiedzi Donald Trump nadal wyraźnie prowadzi w sondażach wśród polityków ubiegających się o nominację Partii Republikańskiej.
Po ogłoszeniu w połowie czerwca swej kandydatury Trump naraził się także latynoskim wyborcom, nazywając imigrantów z Meksyku "kryminalistami", "dealerami narkotyków" i "gwałcicielami".
W czwartek miliarder pojechał na granicę z Meksykiem, gdzie przekonywał, że "kocha Latynosów". "Są wspaniałymi ludźmi i pracownikami" - mówił podczas wystąpienia w Laredo, w stanie Teksas. "Wierzę, że zdobędę ich głosy" - stwierdził 69-letni miliarder.
Trump zbudował swą fortunę na rynku nieruchomości. Jest także właścicielem praw do konkursu Miss Universe i producentem telewizyjnego show "The Apprentice".
Od dawna jest postacią kontrowersyjną, często szokuje opinię publiczną. Trzy lata temu zaproponował, że jeśli Barack Obama udostępni aplikacje oraz dokumentację przebiegu swoich studiów oraz wniosek paszportowy i historię paszportu, przekaże wybranej przez niego organizacji charytatywnej czek na kwotę 5 mln dol.