Polacy są łatwą ofiarą drogówek innych państw. Częściej dostają mandaty i tracą prawo jazdy. Co nas gubi? Nawyki i niewiedza - pisze "Gazeta Wyborcza".
A wśród miejscowych, egzotycznych przepisów jest np. to, że we Francji trzeba mieć jednorazowe alkotesty, w Hiszpanii - zapasowe okulary jeśli kierowca ma wadę wzroku.
W Szwajcarii przy przekroczeniu prędkości o ponad 30 km/godz. sprawa trafia do sądu, który wymierza grzywnę od 17 tys. do 140 tys. zł oraz karę więzienia. W Chorwacji i Słowenii 50 km/godz. za dużo to 2,8 tys. zł kary, a w Austrii - do 9,2 tys. - wylicza "GW", która w obszernym artykule radzi jak unikać pułapek na zagranicznych trasach.