Gdziekolwiek jesteśmy, dostajemy sygnały, że ludzie modlili się za Andrzeja. A ja wciąż powtarzam: jeśli chcecie pomóc, módlcie się za niego – mówi prof. Jan Duda.
Rodziców Andrzeja Dudy nie było w Warszawie, gdy rozstrzygały się losy prezydentury. Wieczór wyborczy śledzili w domu, w Krakowie, wraz z córką i wnukami. – Byłem spokojny o wynik, tak jak przez cały czas tej kampanii, bo powierzyłem jej losy Opatrzności Bożej – mówi prof. Jan Duda. – Oczywiście w niedzielę modliłem się „niech zstąpi Duch Twój…”. I jestem pewien, że On tu działał – dodaje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Piotr Legutko