Grecja już od kilku lat balansuje na krawędzi bankructwa. A że Unia Europejska ponagla w sprawie głębokich reform gospodarczych i odmawia kolejnych pożyczek, premier Tsipras pojechał szukać pomocy w Moskwie.
Święty Mikołaj i święty Spirydon to jedni z najbardziej popularnych świętych Kościoła prawosławnego. Obaj żyli na przełomie III i IV wieku. Szczególnie czczeni są w Rosji i Grecji. Siedemnastowieczna ikona przedstawiająca obu świętych, która podczas II wojny światowej została zrabowana z Grecji przez nazistów, a następnie zdobyta przez Rosjan podczas podboju III Rzeszy, stała się nowym symbolem przyjaźni przywódców obu państw. 9 kwietnia, podczas spotkania w Moskwie, Władimir Putin uroczyście zwrócił ją greckiemu premierowi Alexisowi Tsiprasowi. To jednak nie względy wiary były głównym powodem kwietniowej wizyty. Wszak Tsipras deklaruje się jako ateista, a Putin od lat znany jest z instrumentalnego traktowania religii. Oba kraje dostrzegły wielką szansę w zacieśnianiu relacji. Grecja wykorzystuje przyjaźń z Moskwą, by udowodnić, że w razie fiaska negocjacji z UE gotowy jest „plan B”. Kreml zaś nie przepuści żadnej okazji do spotykania się z tymi przywódcami wspólnoty europejskiej, którzy osłabiają i tak już bardzo kruchą politykę twardej linii Brukseli wobec Rosji.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Maciej Legutko