Jeden z moich rzymskich znajomych, przykładny mąż i ojciec czworga dzieci, przeczytał relację po pierwszym tygodniu synodu o rodzinie.
Po lekturze stwierdził, że jest mu przykro. Rozumiem go. Wszak w tekście nie znalazł wyraźnych słów uznania i wsparcia dla ludzi, którzy odpowiedzialnie decydują się na wielodzietne rodziny, co wiąże się z wieloma radościami, ale także wyrzeczeniami i codziennym trudem. Znalazł natomiast zdania, że w związkach homoseksualnych widzimy niekiedy „wzajemne wsparcie aż do poświęcenia” oraz że „osoby homoseksualne mają wiele walorów i przymiotów do zaoferowania wspólnocie chrześcijan”. Tłumaczenie w tym kontekście, że wsparcia potrzebują „chorzy”, a nie ci, którzy się dobrze mają, jest nieporozumieniem. Rodziny wielodzietne w wielu krajach potrzebują i oczekują na wyraźne wsparcie Kościoła, także w przestrzeni społeczno-politycznej. Mnie zabrakło też jakiegoś poparcia dla obrońców życia, którzy na różne sposoby przeciwstawiają się obecnej w krajach Zachodu cywilizacji śmierci, znaczonej aborcją, eutanazją, eugenicznymi eksperymentami na embrionach. A przecież współczesny świat nie przebiera w środkach, aby propagować aborcję, która stała się intratnym biznesem potężnych klinik aborcyjnych. W Polsce rzeszowski sąd orzekł, że nie można nazywać aborcji zabójstwem dziecka i nakazał oskarżonym obrońcom życia wystosować przeprosiny na łamach lokalnej prasy oraz pokryć koszty procesu. W Kanadzie Mary Wagner została oskarżona o „zakłócanie spokojnego funkcjonowania kliniki aborcyjnej”, choć jedynie proponowała rozmowę kobietom chcącym dokonać aborcji. Spędziła w więzieniu 2 lata. Logika świata jest prosta: skoro aborcja staje się dozwolona, to walka z aborcją jest przestępstwem. Ostatecznie tekst z pierwszego tygodnia synodu został przez biskupów poważnie zmieniony. Tekst końcowy oraz orędzie ojców synodalnych dają nadzieję, że za rok synod zwyczajny będzie mocniejszym głosem za chrześcijańskim modelem rodziny. I że przedstawi dobre pomysły duszpasterskie. Rozmawiajmy też o rozwiedzionych, bo to olbrzymi problem, a także o homoseksualnych związkach, ale zachowując odpowiednie akcenty i proporcje, a przede wszystkim wierność Ewangelii i Tradycji Kościoła. W pewnym sensie synod wciąż trwa. Przed nami rok dyskusji i modlitwy… Za rodzinę.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Dariusz Kowalczyk