„Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.”
Ten fragment nie dotyczy osób, które nie spotkawszy Jezusa błądzą – jak na rozstajnych drogach, gdzie każdy przychodzi z innej strony i zmierza w odmiennym kierunku. Psalm 23 opisuje sytuację człowieka, który już jest prowadzony przez Pasterza. Tylko że Pasterz wybrał drogę przez doświadczenie ciemności i niebezpieczeństw… Jaka powinna więc być moja postawa wobec chwil ciemności, w których nie widzę Boga, oraz zła, zarówno dotykającego mnie z zewnątrz, jak i wynikającego z moich własnych słabości? Ciche zaufanie. On jest. Prowadzi mnie nadal i broni. Mój czynny sprzeciw wobec zła pomnożyłby jego siłę. Brak zaufania w przeżywanej ciemności pogłębiłby tylko poczucie beznadziei. Dzisiaj pozwalam się temu złu dotknąć. Pragnę, żeby wykonało we mnie swoją pracę: ogołociło mnie z przywiązania do rzeczy, szukania akceptacji u ludzi, pragnienia zachowania życia za wszelką cenę. Pragnę umierać razem z Jezusem, żeby razem z Nim powstać z martwych. Już nie chcę sam się bronić. Ufność pokładam w Bogu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Bartek Czerwiński