Jeden ze szkieletów znalezionych na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku to szczątki młodej kobiety z przestrzeloną czaszką. Czy to Danuta Siedzikówna?
Sanitariuszka i łączniczka „Inka” została rozstrzelana razem z Feliksem Selmanowiczem „Zagończykiem” 28 sierpnia 1946 roku. Oboje byli podkomendnymi słynnego majora „Łupaszki”. W dniu śmierci Danka miała na sobie letnią sukienkę. Za sześć dni skończyłaby 18 lat. Alojzy Nowicki, który w latach 1946–1947 był zastępcą naczelnika Aresztu Śledczego w Gdańsku, ze szczegółami pamięta, jak umierała. – Pluton egzekucyjny składał się z 10 młodych chłopaków. Kiedy padł rozkaz wykonania wyroku, żaden z nich nie odważył się strzelić w kierunku dziewczyny. „Inka” nie została trafiona, mimo to upadła na ziemię. Wściekły dowódca plutonu egzekucyjnego podszedł, by ją dobić. Wtedy ona krzyknęła: „niech żyje Łupaszko!” – wspomina. Prawdopodobnie, po 68 latach od wykonania wyroku, zostało odnalezione miejsce jej pochówku...
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jan Hlebowicz