Cuda z włóczki. Mężczyźni często słyszą od kobiet, że te nie mają się w co ubrać. Szafa często pełna, ale jednak ciągle czegoś brakuje. Tymczasem można to mieć bez chodzenia po sklepach.
Kiedyś to było normalne zajęcie – żeby mieć co na siebie włożyć, trzeba to było uszyć, zrobić na drutach. Normalna sprawa, którą zajmowały się wszystkie kobiety – od małych dziewczynek po seniorki rodu. W głowie mam obraz babci, która jakby już z przyzwyczajenia brała druty i podczas każdej rozmowy coś dziergała. Ostatnio obraz powrócił – rozmawiamy, pijemy kawę, a w ręku nieodłączne druty, na których za chwilę coś powstanie. Tylko babci nie ma – jest za to młoda dziewczyna, i to nie jedna. Jest ich coraz więcej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Łukasz Czechyra