Za wydawaniem pośmiertnych albumów stoi często chęć łatwego zarobku, próba sprzedania odrzutów jako pełnowartościowego produktu. Czy płyta „Xscape” jest tego przykładem?
Właśnie ukazała się nowa płyta Michaela Jacksona. Druga pośmiertna. Pierwsza, pośpiesznie wydana w 2010 r. i zatytułowana po prostu „Michael”, wzbudziła wątpliwości fanów co do autentyczności niektórych wokali. Z drugą, „Xscape”, wiążą się inne pytania. Premierowe nagrania zostały bowiem poddane obróbce, która każe zastanowić się, czy faktycznie mamy jeszcze do czynienia z dziełem Jacksona.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Szymon Babuchowski