TK orzekł ws. wieku emerytalnego

Przepisy o podwyższeniu wieku emerytalnego do 67 lat są zgodne z konstytucją - uznał pełny skład TK przy sześciu zdaniach odrębnych co do różnych punktów wyroku. Przepisy zaskarżyły Solidarność, OPZZ i PiS.

Niezgodny z konstytucją jest jedynie przepis dotyczący emerytur częściowych - uznał Trybunał. Pozwala on przejść wcześniej na częściową, 50-proc. emeryturę; dla kobiet jest to wiek 62 lat, dla mężczyzn 65 lat. Emerytury częściowe pozostają w systemie prawnym, ale muszą być przez ustawodawcę poprawione; powinny być rozwiązaniem przejściowym, a nie stałym - orzekł Trybunał.

W uzasadnieniu niekonstytucyjności zapisu Trybunał podkreślił, że ustawodawca powinien potraktować wieloletni okres wyrównywania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do poziomu 67 lat (mężczyźni osiągną go w 2020 r., a kobiety w 2040 r.) "jako swoisty okres przejściowy". "Przyjęte rozwiązanie, ze względu na brak czasowego ograniczenia jego funkcjonowania, stało się niekonstytucyjne i owa niekonstytucyjność jest założona w treści założonego przepisu" - podkreśliła sędzia-sprawozdawca Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz.

Prezes TK prof. Andrzej Rzepliński powiedział dziennikarzom, że zakresowe uchylenie przepisu nie wpływa na możliwość skorzystania z tej instytucji. TK liczy na "szybkie poprawienie" zapisu przez Sejm; nie narzuca tu konkretnych rozwiązań.

Odnosząc się do całości ustawy, Wronkowska-Jaśkiewicz powiedziała, że polski ustawodawca miał prawo do podwyższenia wieku emerytalnego. "Państwo zobowiązane do świadczeń emerytalnych, które ma zarazem świadomość złej kondycji systemu emerytalnego ma nie tylko prawo, ale i powinność podjęcia działań naprawczych" - podkreśliła w uzasadnieniu. Jako główny środek naprawczy ustawodawca wybrał podwyższenie wieku emerytalnego. "Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że mógł był to uczynić" - podkreśliła.

Świadczenie emerytalne zależy od określonego wieku, którego konstytucja nie określa, pozostawiając to ustawodawcy. Ustalając górną granicę tego wieku, ustawodawca musi uwzględniać zdolność do pracy w "typowych sytuacjach" - dodała. W tej sprawie dopełnił on tego wymogu - podkreśliła sędzia.

Sędzia powiedziała, że nie ma podstaw przypuszczać, że prognozy, które były dla rządu podstawą zmian wieku emerytalnego, były nieprawdziwe. Dodała zarazem, że mogą one "nie znaleźć potwierdzenia w zmieniającej się rzeczywistości", co - gdyby tak się stało - mogłoby być podstawą do skargi do Trybunału Sprawiedliwości UE.

Sędzia wyjaśniła, że zapisany w ustawie wieloletni proces zrównywania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn nie jest niezgodny z konstytucją, bo wynika m.in. z konstytucyjnej zasady równości. Podkreśliła, że podwyższenie wieku emerytalnego powinno być tylko jednym z elementów reformy i potrzebne są też i inne działania - dodała.

TK skieruje do Sejmu sygnalizację "o obudowanie ustawy przepisami porządkującymi system" - mówiła Wronkowska-Jaśkiewicz dziennikarzom.

Według TK konstytucyjne są też zaskarżone przez posłów PiS przepisy wydłużające wiek stanu spoczynku prokuratorów wojskowych, gdyż korzystali oni z przywilejów, jakie daje im ich status. O ich niekonstytucyjności przekonany był Prokurator Generalny.

W zdaniach odrębnych sześcioro sędziów zakwestionowało kilka różnych części wyroku. Sędzia Zbigniew Cieślak uznał, że Sejm dokonał naruszenia konstytucji, a całość zaskarżonej regulacji powinna być uznana za niezgodną z ustawą zasadniczą. Według Mirosława Granata ustawodawca nie miał "carte blanche" w określaniu wieku emerytalnego. "Kto powstrzyma kolejne rządy przed ponownym jego podwyższaniem"? - pytał, wskazując na brak takich prawnych gwarancji. "Znam ludzi, dla których praca jest katorgą" - mówiła w zdaniu odrębnym Teresa Liszcz, która była za szerszym uznaniem niekonstytucyjności emerytur częściowych.

Sejm uchwalił zmiany w ustawie o emeryturach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w maju 2012 r. Przed zmianami kobiety miało prawo do emerytury po osiągnięciu 60. roku życia, a mężczyźni - 65 lat. Od 2013 r. zgodnie z zaskarżoną ustawą wiek emerytalny wzrasta co kwartał o miesiąc - dla mężczyzn będzie wynosił 67 lat w 2020 r., a dla kobiet - w 2040 r.

Autorzy skarg zarzucali przepisom m.in. naruszenie zasady zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa, sprawiedliwości społecznej, ochrony praw nabytych. W ocenie skarżących przepisy są też niejasne, podważają ich zgodność w zakresie podwyższenia wieku emerytalnego z ratyfikowaną przez Polskę konwencją Międzynarodowej Organizacji Pracy, dot. minimalnych norm zabezpieczenia społecznego. Trybunał uznał przepisy za zgodne z konwencją. (PAP)

« 1 »