Władze Korei Północnej poinformowały w piątek, że na początku kwietnia zatrzymały 24-letniego obywatela Stanów Zjednoczonych za "rażące naruszenie porządku prawnego" kraju.
"10 kwietnia odpowiedzialny organ Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej umieścił w areszcie Amerykanina Millera Matthew Todda, lat 24, za gwałtowne zachowanie podczas dokonywania formalności w sprawie wkroczenia na teren KRLD w celach turystycznych" - przekazała północnokoreańska agencja prasowa KCNA.
Według niej Todd miał odpowiednią wizę turystyczną, ale porwał ją na strzępy, krzycząc, że "wybrał sobie Koreę Północną na azyl". 24-latek jest kolejnym obywatelem amerykańskim przetrzymywanym przez reżim w Pjongjangu.
Amerykanin koreańskiego pochodzenia Kenneth Bae jest więziony w Korei Płn. od listopada 2012 roku. W 2013 roku został skazany na 15 lat ciężkich robót za rzekomą działalność wywrotową. Pjongjang kilkakrotnie odrzucał wysiłki USA zmierzające do ułaskawienia go ze względu na zły stan jego zdrowia.
W lutym Korea Płn. aresztowała australijskiego misjonarza, 75-letniego Johna Shorta pod zarzutem "szerzenia propagandy religijnej". Miesiąc później zapowiedziała, że uwolni i deportuje mężczyznę.
Reuters zwraca uwagę, że reżim informuje o zatrzymaniu Amerykanina w czasie, gdy prezydent USA Barack Obama składa wizytę w Korei Południowej. Wcześniej w piątek amerykański przywódca zagroził Północy dalszymi sankcjami, jeśli zdecyduje się ona przeprowadzić kolejną próbę z bronią jądrową.
Korea Płd. alarmowała kilka dni temu, że zaobserwowano ostatnio wzmożoną aktywność w miejscu przeprowadzania testów nuklearnych przez Koreę Płn. Według południowokoreańskiego ministerstwa obrony program nuklearny Północy jest tak zaawansowany, że próby mogą być przeprowadzane, kiedy tylko władze w Pjongjangu tego zechcą.
Korea Płn. przeprowadziła do tej pory trzy próby nuklearne: w październiku 2006 roku, w maju 2009 roku i w lutym 2013 roku.