Z Żywca do Fatimy i na Saharę. Przed nimi 4,5 tys. km. Cały dobytek przytroczą do rowerów. Pewnie nie przekroczy kilku, może kilkunastu kilogramów. Ale zabiorą ze sobą też dużo, dużo cięższy bagaż.
Sto dwadzieścia par oczu – uczestników spotkania „Moje Camino” – wpatrywało się w Klaudię Handzel ze Skoczowa i Małgosię Kunicką z Bielska-Białej. W Domu Katolickim przy konkatedralnej parafii Narodzenia NMP opowiadały, jak przed dwoma laty Pan Bóg je prowadził – niemal dosłownie, jak za rękę – w czasie Camino – Szlaku św. Jakuba. Wędrowały pieszo z Cieszyna do Santiago de Compostela w Hiszpanii. Trzy tysiące kilometrów pokonały w 87 dni.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Urszula Rogólska