Świecka misjonarka z Chorzowa. 153 Afrykanów po raz pierwszy w życiu adorowało Jezusa. To było jak doświadczenie Pięćdziesiątnicy. Tyle że w buszu.
Stu pięćdziesięciu trzech? Tyle samo było ryb w opisie cudownego połowu w Ewangelii św. Jana! – zdziwił się przyjaciel Jolanty Kazak, świeckiej misjonarki w Tanzanii. – U nas też dzieją się cuda – odpowiada Jola. – W zapomnianym przez świat zakątku Afryki, Bóg porusza serca. Tanzańczycy mocno przeżyli pierwszą w swoim życiu adorację Jezusa. Pojawiły się dary charyzmatyczne – modlitwa w językach, proroctwa, ludzie padali przed Najświętszym Sakramentem. Jak podczas zesłania Ducha Świętego. Jak w pierwszym Kościele.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Aleksandra Pietryga