Dziesiątki tysięcy osób manifestowało 19 stycznia w Paryżu przeciw projektowi ustawy banalizującej aborcję. Francuzi wyrażali solidarność z Hiszpanią, która jest coraz bliżej obalenia prawa dopuszczającego „aborcję na życzenie”.
„Drodzy bracia i siostry, spójrzmy na Boga jako na Boga życia, spójrzmy na Jego przykazania i przekaz Ewangelii jak na drogę życia i wolności. Żywy Bóg daje nam wolność! Powiedzmy »tak« miłości i »nie« egoizmowi, powiedzmy »tak« życiu i »nie« śmierci, jednym słowem powiedzmy »tak« Bogu, który jest miłością, życiem i wolnością” – napisał papież Franciszek w liście poparcia dla paryskiego Marszu dla Życia. Odpowiedział mu tłum, jakiego w Paryżu nie widziano od lat. Na transparentach m.in.: „Zabijać? Nie! Pomagać? Tak!”, „Państwo nie może zabijać dzieci w brzuchach kobiet!”, „Dość masakry”, „Nie zabijajmy miłości”, „Miejcie litość dla bezbronnych” i „Niech żyje Hiszpania!” po hiszpańsku – część manifestantów ubrała się zresztą w czerwono-złote kolory hiszpańskiej flagi. Francuska demonstracja – w Paryżu i kilkunastu innych miastach (ogółem ponad 100 tys. ludzi) – była wielkim apelem o pójście za hiszpańskim przykładem, gdzie rządząca Partia Ludowa ma wkrótce przedstawić Kortezom projekt ustawy znoszącej wprowadzone w 2010 r. przez PSOE (partię socjalistyczną) powszechne „prawo do aborcji”. Swoją drogą ów długo negocjowany, kompromisowy projekt jest podobny do prawa obowiązującego w Polsce: dopuszcza przerwanie ciąży jedynie ze względu na wady wrodzone dziecka, gwałt i zagrożenie życia lub zdrowia matki.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jerzy Szygiel