Zatruł się gazem niewiadomego pochodzenia. Prokuratura bada sprawę.
Dwóch młodych mężczyzn podczas robót ziemnych w Zbylitowskiej Górze natrafiło na beczki z substancjami chemicznymi. Późnym wieczorem 12 grudnia zgłosili się do szpitala z uskarżając się na duszności. - Po kilku godzinach prób ratowania, jeden z chłopców zmarł, drugi natomiast w stanie ciężkim został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej - informuje tarnowska policja.
Na miejsce zdarzenia natychmiast udali się funkcjonariusze policji i strażacy, w tym specjalna jednostka zajmująca się skażeniami chemicznymi. W trakcie prowadzonych czynności przez funkcjonariuszy ujawniono 7 zbiorników metalowych z nieznaną substancją. Teren, na którym doszło do zdarzenia został zamknięty i zabezpieczony przez patrole policji i straży pożarnej przez dostępem osób postronnych. Ewakuowano także mieszkańców z dwóch najbliższych domów.
- O 2.42 otrzymaliśmy wezwanie do zdarzenia i informację o zatruciu niezidentyfikowanym gazem. Grupa właśnie kończy operację. Znaleziono pięć butli z gazem technicznym, dwie zawierały chlorek fosforanu, jedna freon i jedna fluorek. Butle były stare, a substancje, które zawierały zostały wycofane z użycia kilka lat temu jako szkodliwe dla organizmu człowieka. Prawdopodobnie doszło do rozszczelnienia jednej z butli i zatrucia mężyczn. Przez cały czas monitorowaliśmy tak glebę, jak i powietrze, ale nie stwierdziliśmy skażenia. Sprawę bada prokurator i policja, ponieważ doszło do zatrucia ze skutkiem śmiertelnym. Butle z gazami zostały poddane utylizacji - mówi mł. bryg. Paweł Mazurek, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Tarnowie.
Ks. Zbigniew Wielgosz