Należą do tych elementów codzienności, obok których łatwo przejść bez zatrzymywania się nad pytaniem, co by było, gdyby ich zabrakło. Dla Malachiasza, proroka, który działał w V w. przed Chr., i słońce, i piec nabierają znaczeń symbolicznych.
Piec staje się metaforą dnia sądu ostatecznego. W nim swój kres znajdują „pyszni i wszyscy wyrządzający krzywdę”. Oni stają się paliwem, z którego pozostaje tylko popiół, a w nim nie znajdzie się żadna szansa na odrodzenie. Nie odrodzi się ani korzeń, ani gałązka, wieści prorok. I dobrze – można powiedzieć, bo przecież zło nie powinno się odradzać. W Księdze Malachiasza dzień sądu to jeden z przewodnich tematów. Tak mocno wiązał się z obrazem czasów ostatecznych, że w kanonie ksiąg prorockich tę księgę Żydzi umieścili jako ostatnią, a w kanonie chrześcijańskim zamyka ona cały Stary Testament. To Malachiasz mówi o pojawieniu się Eliasza i Mojżesza jako zapowiedzi przyjścia Mesjasza i czasów ostatecznych. Do tego odwoła się Pan Jezus, wskazując, że w Janie Chrzcicielu trzeba widzieć nowego Eliasza, a starotestamentalna zapowiedź znajdzie swe spełnienie w ewangelicznej scenie przemienienia. Z kolei słońce staje się metaforą czasów ostatecznych. Piec stygnie, bo nie ma już w nim paliwa. Popioły z jego wnętrza nie mają już znaczenia. Odrodzenie przychodzi w promieniach słońca, które wschodzi dla czczących imię Boga. Ciekawa rzecz, że prorok okazuje się tutaj wieszczem uniwersalizmu. Owi czciciele Bożego imienia nie ograniczają się jedynie do synów Izraela. Oni mogą rekrutować się z każdego ludu i narodu. Taka myśl zdaje się dziś oczywista, ale w czasach Malachiasza była totalną nowością. Ona w ostatnim okresie czasów Starego Testamentu będzie przebijać się z wielkim trudem. Znajdzie dość mocny opór i to na tyle silny, że nawet potem – już w pierwszym pokoleniu uczniów Chrystusa – wstępujący do Kościoła Żydzi będą z wielką nieufnością patrzeć na pogan lgnących do nauki Pana Jezusa. I trzeba będzie determinacji św. Pawła, który – nie bez sprzeciwu swych adresatów – będzie pisał w Liście do Galatów: „Nie ma już Żyda ani poganina… Wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie”.•
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Zbigniew Niemirski