Gdzie jest granica ryzyka, której dziennikarz nie powinien przekraczać?
W niedzielę 25 sierpnia eurodeputowany Bogusław Sonik dostał niepokojącą wiadomość z ogarniętego rewoltą Egiptu. „Trzymają nas na policji, chyba głównej, i nie zamierzają wypuszczać. Jesteśmy skuci kajdankami na dołku. Zwinęli nas z ulicy zaraz po godzinie policyjnej, a teraz ma nas skazywać sąd. Mój telefon na wyczerpaniu, dają mi go na chwilę”. Autorem SMS-a był dziennikarz Marcin Mamoń.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Piotr Legutko