Nie są bynajmniej wynalazkiem PRL-u, chociaż właśnie w tym czasie zrobiły największą karierę w krajach socjalistycznej gospodarki niedoboru.
Już w drugiej połowie XIX w. na Górnym Śląsku pojawiły się osiedla robotnicze, gdzie obok domów wydzielano niewielkie skrawki ziemi, mające służyć wypoczynkowi i rekreacji. Ogródki działkowe, bo o nich mowa, sprawdzały się również jako miejsce uprawy warzyw i owoców oraz hodowli drobnego inwentarza, zwłaszcza w okresie niedoborów na rynku żywnościowym, w czasach kryzysów i gospodarczych zawirowań. Stąd zapewne kariera, jaką w drugiej połowie XX w. zrobiły w PRL-u.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Bogusław Tracz