Już po raz 23. wędrowali z Czeskiego Cieszyna do Częstochowy. Większość pieszo, inni na rowerach, motocyklach, autokarem i... duchowo. Łącznie w tej pątniczej rodzinie znalazło się blisko pięćset osób.
W drogę niektórzy wyruszyli na piechotę już z Jabłonkowa czy Karwiny. Na jasnogórski szczyt wkroczyli, trzymając się za ręce. – Co roku trasa jest ta sama, ale pielgrzymka za każdym razem jest inna. Dla mnie ona z upływem czasu oznacza coraz więcej darów bo Maryja potrafi dla nas wyprosić, o co tylko się do Niej zwrócimy. Cieszymy się, że przybywa młodzieży, która zapala się do spraw Bożych. Świadczą o tym piękne świadectwa potwierdzające, że najpiękniejsza chwila to ta, kiedy możemy przytulić się do serca Matki Bożej – mówi Jadwiga Franek z Czeskiego Cieszyna.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
mb