– Często przemoc obywa się bez wódki i siniaków, a boli tak samo, a może czasem bardziej – przekonuje Małgorzata Mirus, psycholog, kierownik zabrzańskiego Zespołu Interwencji Kryzysowej.
Każdego roku policja interweniuje w polskich domach około 100 tysięcy razy. Osób doznających przemocy domowej jest rocznie ponad 130 tys. – głównie kobiet i dzieci do 13. roku życia. Inne dane są równie niepokojące – co czwarty Polak uważa, że nie należy reagować, ponieważ nie wiadomo, po czyjej stronie leży racja, ponad połowa respondentów (51 proc.) uważa, że w prywatne sprawy rodziny nikt obcy nie powinien się wtrącać, a jedna piąta badanych (20 proc.) uznaje, że „kłótnie, rękoczyny i wyzwiska zdarzają się w niemal każdym domu i nie ma co robić z tego problemu” (dane SMG/KRC). O tym, jak w takim przypadku się zachować, mówiono podczas konferencji w Zabrzu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ks. Waldemar Packner