Badacze z instytutów naukowych we Włoszech buntują się przeciwko akcjom obrońców zwierząt, protestujących przeciwko ich wykorzystywaniu w badaniach naukowych. Po serii demonstracji wymierzonych w nich teraz naukowcy postanowili wyjść na ulice.
Dosyć ataków na laboratoria naukowe, my ratujemy życie ludzkie - pod takim hasłem protestują badacze, którzy mówią, że ich placówki zostały splądrowane i poniosły szkody materialne w rezultacie gwałtownych protestów obrońców praw zwierząt.
Badacze argumentują, że nie można całkowicie zrezygnować z wykorzystywania zwierząt do badań, gdyż tego ich zdaniem wymaga troska o zdrowie ludzi i postęp w naukach medycznych.
Do protestów przyłączają się pracownicy placówek badawczych z różnych regionów Włoch, między innymi grupy Pro-Test Italia i Molecularlab. Organizują się głównie w internecie i zapowiadają manifestacje. Pierwsza odbędzie się w sobotę w Mediolanie pod hasłem: W obronie badań naukowych, które ratują życie. Z tej okazji jej uczestnicy i promotorzy ogłosili manifest, w którym oświadczyli, że czują się w obowiązku "odpowiedzieć na ekstremistyczne akcje włoskich obrońców zwierząt".
Trzeba oddać głos instytucjom i naukowcom - zastraszanym i zmuszonym do milczenia przez rosnący ekstremizm obrońców zwierząt"- ogłosili organizatorzy akcji protestacyjnej. Podkreślili, że będą bronić "prawa badaczy do pracy w klimacie spokoju i bez pogróżek".
Poza tym domagają się uznania ich pracy, mającej na celu - jak przypomnieli - rozwój różnych terapii.
Pracownicy laboratoriów i instytutów zapowiedzieli, że będą rozpowszechniać informacje na temat swej pracy, jej zasięgu i korzyści, jakie z niej płyną.