Polszczyzna. Młodzież miała okazję opowiedzieć o tym, co ją nurtuje, gnębi, fascynuje. Młodzi opowiadali więc z dobrą dykcją, mądrze i ciekawie. W konkursie krasomówczym przekonywali do swoich racji słuchaczy.
W Bolesławcu okazało się, że umieć mówić to jednak nie wszystko. Coś, co nazywamy potocznie erudycją, każe nam znać kontekst wydarzenia, w którym uczestniczymy. Słowem kluczowym w organizowanym w Bolesławcu konkursie oratorskim był Demostenes. Jednak wiedza uczestników o tej postaci była nikła. Na szczęście ta wiedza nie była oceniana przez jury. Inaczej niż umiejętność autoprezentacji, a z tą było nie lepiej niż z Demostenesem. Mimo to konkurs krasomówczy w Bolesławcu to jedna z najciekawszych i najbardziej potrzebnych pozycji w katalogu kulturalnych przedsięwzięć organizowanych przez polskie szkoły. Patronat nad nim objęli Piotr Roman, prezydent Bolesławca, oraz Rada Języka Polskiego przy Polskiej Akademii Nauk.
Skorzystaj z promocji tylko do Wielkanocy!
Roman Tomczak