Trzeba strzec godności człowieka i ludzkiego życia od poczęcia do naturalnej śmierci, jako największej wartości - mówił metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz podczas niedzielnej mszy rezurekcyjnej, którą odprawił w warszawskim kościele Zesłania Ducha Św.
"Wiemy, jakimi krokami przychodzi także do nas dyskusja o dopuszczalności eutanazji. Bądźmy stróżami ludzkiego życia" - apelował kard. Nycz. Dodał, że kolejną wartością, której trzeba strzec jest rodzina - "związek nierozerwalny mężczyzny i kobiety". "Niestety, jesteśmy bardzo często świadkami różnych niebezpieczeństw i różnych objawów braku troski o rodzinę" - podkreślił.
"Przeczytałem z niepokojem i smutkiem w przedświątecznych gazetach informację, że próbuje się i przygotowuje się szkolenie tzw. recenzentów podręczników szkolnych dla dzieci i młodzieży, pod kątem tego, czy te podręczniki - nie daj Boże - nie preferują jednego modelu małżeństwa, jako związku mężczyzny i kobiety. Czy dopuszczają inne możliwości. A jaki inny model mają preferować?" - pytał metropolita warszawski.
Kard. Nycz podkreślił, że chrześcijanin z dobrze ukształtowanym sumieniem potrafi bronić wartości życia i rodziny. "Pod warunkiem, że nikt mu nie będzie tłamsił tego sumienia, że nikt nie będzie od niego wymagał wtedy, kiedy działa w życiu publicznym, żeby działał pod jakiś przyjęty z zewnątrz porządek, czy dyscyplinę głosowania w sprawach moralnych, w sprawach wartości" - powiedział hierarcha.
Metropolita warszawski ocenił, że papież Franciszek idzie w kierunku Kościoła, który wielką wagę przywiązuje do ubóstwa, przede wszystkim duchowego. "Wprost powiedział: +chcę Kościoła ubogiego i dla ubogich+. Czy to znaczy, że papież wypisze z Kościoła ludzie zamożnych? Czy to znaczy, jak niektórzy myślą, że papież będzie pozbywał się tych wszystkich zabytków i dzieł dwóch tysięcy lat Watykanu? Nie, papież doskonale rozumie istotę ubóstwa chrześcijańskiego, tego o którym mówi Jezus: +błogosławieni ubodzy w duchu+. Istota tego ubóstwa polega na tym, jakie ma człowiek ręce, czy one się nie kleją zbytnio do rzeczy materialnych, do których się przywiązuje" - podkreślił kard. Nycz.
Przypomniał, że ks. prof. Józef Tischner mawiał, że ubogim jest milioner, który nie przywiązuje się do tego co ma i potrafi się dzielić, a nie żebrak, który żyje w nieustanym pragnieniu posiadania rzeczy materialnych. Kard. Nycz zaznaczył jednocześnie, że Kościół musi pamiętać o ludziach biednych i potrzebujących; musi być miłosierny.