Jak się wybiera papieża?

Zapowiedź ustąpienia z urzędu głowy Kościoła, jaką niespodziewanie ogłosił 11 lutego Benedykt XVI, jest okazją do przypomnienia instytucji konklawe, czyli wyboru nowego papieża.

Od mniej więcej 1150 r. istnieje Kolegium Kardynalskie, którego honorowym przewodniczącym, czyli tzw. dziekanem jest każdorazowy kardynał-biskup Ostii (od 30 listopada 2002 jest nim kard. Joseph Ratzinger). Od połowy XI w. tylko to grono, czyli kardynałowie mają prawo wybierać kolejnych papieży, o czym poniżej. Dodajmy jeszcze, że w ciągu wieków zmieniała się liczba i rozszerzał się skład narodowy członków Kolegium: od kilkunastu i tylko Włochów do ponad 180 obecnie i z przeszło 60 krajów świata.

6 grudnia 1058 po raz pierwszy papieża (Mikołaja II) wybrali sami kardynałowie, i to wyłącznie z kategorii biskupów, a pierwsza elekcja, w której wzięli udział kardynałowie wszystkich trzech grup: biskupi, prezbiterzy i diakoni, odbyła się 14 lutego 1130, gdy wybrano Innocentego II. Ale na ostateczne zatwierdzenie tej zasady trzeba było czekać do 1179, kiedy to Sobór Laterański III wydał odpowiedni przepis w tej sprawie (potwierdzony przez Aleksandra III).

Był to pierwszy krok w kierunku znanej dzisiaj praktyki konklawe, choć nie używano jeszcze tej nazwy. Otóż ustalono wówczas, że dla ważnego wyboru biskupa Rzymu potrzebna jest większość 2/3 głosów, a aby zapobiec zbytniemu przeciąganiu się obrad, od 9. dnia głosowania elektorom miano zmniejszać ilość i jakość dostarczanego pożywienia, ograniczając je do chleba, wody i wina.

Konklawe

W ścisłym znaczeniu termin ten oznacza zarówno zamknięte miejsce, w którym zbierają się kardynałowie dla wyboru nowego papieża, jak i zgromadzenie tychże kardynałów w tym celu. Samo słowo „konklawe” wprowadził do obiegu prawnego i kościelnego Grzegorz X (1271-76) konstytucją „Ubi periculum” z 7 lipca 1274, nazywając tak zgromadzenie kardynałów zamkniętych w celu wyboru „pod kluczem” (cum clave).

Do właściwych narodzin tej instytucji prowadził cały ciąg wydarzeń. Gdy 22 VIII 1241 zmarł Grzegorz IX, Kolegium Kardynalskie liczyło 12 członków, z których w dodatku dwóch uwięził niemiecki cesarz Fryderyk II, wywierający też naciski na pozostałych hierarchów. Oznaczało to w praktyce niemożność uzyskania wymaganych 2/3 głosów. Wybory przedłużały się, toteż po kilku tygodniach całkowitego impasu w tej sprawie, władze Rzymu postanowiły zastosować swoistą presję wobec kardynałów. Zamknięto ich w południowo-wschodnim skrzydle Palatynu, gdzie mogli kontaktować się tylko między sobą. A gdy i to nie pomogło, władze zagroziły użyciem wojska i pod takim szczególnym naciskiem 25 X 1241 (a więc po 2 miesiącach) wybrano Celestyna IV.

Tymczasem jego następcę wybierano jeszcze dłużej: Celestyn zmarł już 10 listopada 1241, a więc w nieco ponad 2 tygodnie po swym wyborze, ale nowego biskupa Rzymu – Innocentego IV wybrano dopiero 25 czerwca 1243, a więc po ponad 2,5 roku.

Przełomowe znaczenie miały wybory nowego papieża po śmierci 29 listopada 1268 Klemensa IV. Ponieważ zmarł on w Viterbo, tam też udali się ze swymi dworami kandydaci na jego następcę. Początkowo było ich 20, później liczba ta zmalała do 16, a jednak niełatwo im było osiągnąć zgodę, gdyż kardynałowie byli głęboko podzieleni na dwa stronnictwa: profrancuskie i proniemieckie (włoskie); ale nie psuło im to zbytnio humorów, przebywali bowiem w mieście na koszt jego mieszkańców. Obrady i spory przeciągały się, w trakcie „sede vacante”, czyli braku papieża, zmarło trzech kardynałów, a jeden – stary i schorowany Enrico Bartolomei de Susa, zresztą dziekan Kolegium – zrzekł się swych praw elektorskich.

Ponieważ przedłużające się wybory niemal zrujnowały materialnie mieszkańców Viterbo, zastosowali oni środek drastyczny: zamurowali drzwi do pałacu, w którym obradowali kardynałowie i zaczęli ich zaopatrywać w żywność przez dach, podając im zresztą bardzo skromne pożywienie.

Gdy doszedł do tego jeszcze rosnący nacisk ze strony francuskiego króla Filipa III, który świeżo wstąpił na tron, i kilku innych ówczesnych władców świeckich, ostatecznie kardynałowie 1 września 1271 r., a więc po 1006 dniach (bez mała 3 lata) wybrali kompromisowego kandydata: archidiakona z Leodium (Liege w dzis. Belgii) Teobalda Viscontiego – nie kardynała! – który przybrał imię Grzegorza X. Ponieważ pochodził „z dalekiego kraju”, dopiero 27 listopada tegoż roku objął oficjalnie swój urząd, Viterbo opuścił ostatecznie 12 lutego następnego roku, a na papieża ukoronował się w Rzymie 27 marca 1272 r.

Za jedno z najpilniejszych zadań po wyborze uznał on uporządkowanie spraw związanych z wyborem biskupa Rzymu. I właśnie jego dziełem jest wspomniana już konstytucja „Ubi periculum” z 7 lipca 1274, która po raz pierwszy używała słowa „konklawe”. Jest to zgromadzenie kardynałów zamkniętych w celu wyboru „pod kluczem” (cum clave). Dokument papieski określał też zasady i tryb elekcji, m.in. to, że jeżeli w ciągu trzech pierwszych dni nie zdołają oni wybrać nowego papieża, zostaną im zmniejszone racje żywnościowe, a sytuacja się powtórzy, jeśli nie wybiorą go w ciągu następnych 5 dni.

Mimo to nieraz jeszcze dochodziło do długich, choć już nie tak rekordowych okresów „bezkrólewia” w Kościele po śmierci kolejnych papieży. Następcę Klemensa V (5 VI 1305-20 IV 1314), Jana XXII wybrano 7 VIII 1316 – po 2 latach i ponad 3 miesiącach; zresztą samego Klemensa V wybrano prawie 11 miesięcy po śmierci jego poprzednika Benedykta XI (7 VII 1304). Długich, wielomiesięcznych konklawe było jeszcze kilka.

« 1 2 3 4 »