Mimo niepełnosprawności i słusznego wieku (ma prawie 80 lat) Józef Obacz jest dla wielu dużo młodszych osób przykładem witalności i pasji życia.
W sali wystaw czasowych wałbrzyskiego muzeum można obejrzeć wystawę obrazów Józefa Obacza. Kilkadziesiąt prac wałbrzyskiego akwarelisty stanowi przekrój jego zainteresowań, od architektury, poprzez pejzaż, po martwą naturę. To efekty pracy wykonanej w czasie różnych plenerów, począwszy od lat dziewięćdziesiątych do dziś. Dzięki szczególnej pieczołowitości Józefa Obacza w poszukiwaniu interesujących tematów, godnej podziwu konsekwencji w malowaniu z natury otrzymujemy dokument pasji życia, którą jest akwarela. „Pan Józef żyje od malowania do malowania – pisze w katalogu wystawy Ryszard Ratajczak, historyk sztuki. – Albo jest na plenerze malarskim, albo go planuje. Starannie wybiera miejsca, najchętniej takie, w których znajdują się zabytkowe kościoły, zapomniane opactwa, zamki, staromiejskie zaułki. Nie bacząc na aurę, ujmuje sakwę z farbami, blok papierów akwarelowych, sztalugę i składane krzesełko. Zajęty malowaniem z niesmakiem przyjmuje do wiadomości, iż zaczyna się zmierzchać i musi skończyć”. Uwielbia malować z natury, bo jak twierdzi, malowanie to opisywanie tego, co się widzi. Jest rzeczą tak indywidualną jak charakter pisma. Dlatego fotografia nigdy nie zastąpi malarstwa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Mirosław Jarosz