O inwestycjach w diecezji w 2012 roku, ocenie kurii przez ministerstwo oraz „proboszczach, którzy się przekonali” z Romanem Sakowskim, dyrektorem Biura ds. Środków Unijnych Legnickiej Kurii Biskupiej, rozmawia Jędrzej Rams.
Obserwujecie negocjacje w sprawie unijnego budżetu? Jego kształt ma wpływ na Wasze plany?
– Oczywiście, że interesują nas negocjacje. Jednak nawet uchwalenie budżetu w najbliższym czasie nie wpłynie na nasze bieżące działanie. Unia będzie musiała określić jeszcze priorytety finansowania, później sposoby sięgania po fundusze, aż wreszcie ogłosi konkretne cele, na które będziemy pisali projekty. Myślę, że to wszystko nastąpi pod koniec 2014 roku, tak więc pierwsze projekty będą mogły startować w pierwszym kwartale 2015 roku. Jest to więc dosyć odległa perspektywa. Obawiamy się dwóch rzeczy. Są głosy o próbach ograniczeniach w dostępie do funduszy dla kościelnych podmiotów prawnych. Drugą sprawą jest zmniejszenie w nowej perspektywie budżetowej na lata 2014–2020 kwot dla Funduszu Spójności. My korzystamy właśnie z tych pieniędzy. Plusem może być jednak postawienie w funduszach już nie na projekty miękkie, czyli szkolenia i aktywizację bezrobotnych, które oceniamy jako przejadanie pieniędzy, lecz na tzw. projekty twarde. A to oznacza relatywnie więcej pieniędzy na remonty czy nowe inwestycje. I tutaj po cichu myślę o pozyskaniu pieniędzy na rewitalizację drugiego Pomnika Historii RP, jaki jest w naszej diecezji. Mamy już wyremontowane opactwo krzeszowskie, a teraz przyszła kolej na sanktuarium św. Jadwigi w Legnickim Polu.