Czytany w czasie dzisiejszej liturgii fragment Księgi Daniela stanowi jedną z najbardziej dojrzałych w Starym Testamencie refleksji o zmartwychwstaniu.
Ta dojrzewała bardzo powoli i z oporami. Przeszkód było wiele. Między innymi kananejskie wierzenia o wracającym do życia bożku Baalu. By nie stawać się bałwochwalcami, czczącymi tego boga, Izraelici woleli odkładać na bok przemyślenia o jakości życia po śmierci. Poprzestawali na mówieniu o Szeolu, krainie „cienia śmierci”, miejscu przebywania zmarłych, bez rozstrzygania o szczęściu dla sprawiedliwych i karze dla grzeszników. Decydująca zmiana przyszła w okresie syryjskiego prześladowania wyznawców Boga Izraela w II w. przed Chr., za panowania króla Antiocha IV Epifanesa. Wtedy po raz pierwszy Izraelici oddawali życie za wiarę. Wtedy też pytano: „Nasi bracia oddali życie za Boga Jahwe. Czy za to otrzymują nagrodę po śmierci? Czy ich los będzie tam inny niż ich zmarłych prześladowców?”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Zbigniew Niemirski