Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani nic tajemnego, co by się nie stało wiadome.Łk 12, 2
Tym razem za gejów w koloratkach. Temat z dużym zapałem podjął mainstreamowy tygodnik, opatrując jeden z numerów subtelną do bólu okładką. Osobiście nigdy nie spotkałem się z takimi przypadkami. Bardziej interesuje mnie intencja, która stoi za takimi antyklerykalnymi krucjatami. Można komuś wytykać grzechy z miłości. Ale można też robić to z nienawiści. Jedni walczą o Kościół, inni walczą z Kościołem. Kościół jest grzeszny. To żadna tajemnica. Gdyby nie świętość Boga, ludzka grzeszność już dawno by ten Kościół zniszczyła. Skąd ten wyjątkowy skrupulantyzm w publicznym wytykaniu grzechów Kościoła katolickiego, kiedy inne środowiska sprawiają wrażenie nietykalnych? Może to i dobrze. Kiedy przyjdzie czas bolesnego wychodzenia na jaw tego, co ukryte, Kościół katolicki ten problem w jakimś stopniu będzie miał już za sobą.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Adam Szewczyk