Ciche służebnice. Żyją jak każdy z nas. Poranne obowiązki, później praca. Tylko w ich sercach jest więcej czasu dla Boga. Dzięki temu spełniają się, gdziekolwiek są, a w centrum ich posługi jest drugi człowiek i Bóg.
Słychać jeszcze echo słów przebijające się przez zamknięte drzwi: „Niech Bóg błogosławi”. Siostra zakonna w czarnym habicie i charakterystycznym białym kołnierzu idzie uliczkami Starego Miasta. Mijają ją inni, spiesząc się do swoich obowiązków, zamyśleni, niezauważający wręcz przechodzących ludzi. – Jesteśmy w Olsztynie już 64 lata. Jak czas szybko leci – zagaja rozmowę podczas drogi. – Codziennie chodzę tą trasą, zdarza się, że nawet kilka razy. Bo czasem jest więcej pracy, tak jak to było ostatnio. Trzeba było przygotować wszystkie materiały na Konferencje Rejonowe. Porozsyłać do wszystkich. Utrzymuję też kontakt z wydawnictwami. Dzwonię. Zamawiam. Żeby kapłani mieli pomoce. Taka jest moja praca, może niewidoczna dla świata, ale dobra dla ludzi – mówi. Mijający nas starszy pan, podpierający się laską, ściąga czapkę, kłania się. „Niech będzie pochwalony…” – pozdrawia. – Młodzi tylko patrzą. Rzadko ktoś pozdrowi po chrześcijańsku – zauważa siostra. Gwar miejskiego życia każe mówić nieco głośniej. Samochody. Dźwięki sygnalizacji świetlnej. Sygnał przejeżdżającej karetki. – Wcześniej byłam w Olsztynie w latach 80. ub. wieku. Obecnie znów tu jestem, niespełna dwa lata. Mam już swoje lata, pokończyły się przełożeństwa, dyrektorstwa. Trzeba było odejść, bo to wymaga wielkiego wysiłku – opowiada. Na progu kurii metropolitalnej spotykamy ks. Jana Górnego. Wchodzimy do środka. – Proszę zobaczyć. Tu pracuję. Wydział duszpasterstwa. Przez moje ręce przechodzą materiały duszpasterskie dla ponad 230 parafii – otwiera drzwi i pokazuje swoje „królestwo”. – Jestem szczęśliwa. Bo mogę sprawiać przyjemność tym, którzy poszukują jakiejś książki. Ich uśmiech to najlepsza nagroda – wyznaje. Oprócz s. Zygmunty Szydłowskiej w kurii pracują również s. Janina Bosko w wydziale konserwacji zabytków, s. Lucyna Gibowicz w wydziale ekonomicznym i notariusz s. Krystyna Czerniejewska. Wszystkie ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Krzysztof Kozłowski