Dorota Talleyrand. Wiele osób mówiło: „Moja księżna” z prawdziwą miłością. Bez względu na wyznanie czy status społeczny. W kondukcie pogrzebowym żegnało ją około 10 tys. osób – zauważa historyk Jarosław Skorulski z Zatonia.
Piękna, dobrze wykształcona, ambitna i inteligentna, a przy tym księżna, polityk, filantropka, mecenas kultury, fundatorka szkół, ochronek i kościołów – jej życie na pewno nadawałoby się na dobry scenariusz filmowy. Dorota Talleyrand urodziła się w 1793 roku w Berlinie, a zmarła 19 września 1862 r. w Żaganiu. – Ukazują się na jej temat artykuły i książki w Niemczech, Francji, Anglii czy Stanach Zjednoczonych. Również w Polsce coraz więcej mówi się i pisze o tej niezwykłej postaci. Jej imieniem w 2004 roku została nazwana szkoła w Żaganiu, swoje ulice ma w Żaganiu i Zatoniu – zauważa Jarosław Skorulski. W tej ostatniej miejscowości odżywa na nowo pamięć o księżnej. Stowarzyszenie „Nasze Zatonie” wkrótce wyda książkę o miejscowości, której obszerny rozdział będzie poświęcony księżnej Dorocie, a na 23 września zaplanowało obchody 150. rocznicy jej śmierci, m.in. nastąpi odsłonięcie pamiątkowej tablicy w kościele.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Krzysztof Król