Jeśli nie ma cię w internecie, to znaczy, że w ogóle nie istniejesz – mówi coraz popularniejsze powiedzenie. W parafii NMP Matki Miłosierdzia w Oleśnicy wielu świeckich dzieli się przez stronę internetową swoimi przemyśleniami dotyczącymi słowa Bożego.
Ksiądz Waldemar Cwynar duszpasterzem w Oleśnicy został pod koniec czerwca. Jednym z zadań, jakie otrzymał na nowej placówce, było prowadzenie strony internetowej parafii. – Zacząłem się zastanawiać, co zrobić, by zwiększyć liczbę odsłon. Z doświadczenia wiedziałem, że kluczem do tego jest częsta aktualizacja – mówi i dodaje, że ogłoszenia parafialne, intencje mszalne i zapowiedzi przedślubne to za mało, by przyciągnąć wirtualnych gości. – Miałem też świadomość, że wszystkiemu sam nie podołam, więc szukałem pomysłu, do którego realizacji mógłbym wciągnąć inne osoby. Tak zrodziła się myśl, by na parafialnej stronie zamieszczać cyklicznie rozważania, świadectwa, komentarze do niedzielnych czytań. Inicjatywa spodobała się proboszczowi ks. Zdzisławowi Paduchowi, który wspomógł swojego wikarego listą kontaktów do parafian, którzy mogliby „pójść na pierwszy ogień”. Tak wystartowały cotygodniowe rozważania. Oleśnicki kapłan przyznaje, że pomysł został zaczerpnięty z „Gościa Niedzielnego”. – W każdym numerze publikowane są ewangeliczne komentarze. Bardzo podoba mi się to, że są krótkie zwięzłe i na temat, ale przede wszystkim, że są „swojskie” – tzn. z opisów dowiadujemy się, kto jest ich autorem, a najważniejsze, że nie pisze ich ksiądz, katecheta czy zakonnica, ale osoby świeckie – tłumaczy. Dziś inicjatywa tak się rozwinęła, że grafik jest wypełniony aż do Bożego Narodzenia. – Zasada jest prosta. W każdym tygodniu swoje przemyślenia przedstawia inna osoba – tłumaczy ks. Waldemar. Pozytywów zaangażowania parafian w tworzenie komentarzy do czytań strony internetowej jest wiele. Wikariusz zwraca uwagę, że w ten sposób ludzie świeccy uczestniczą w życiu Kościoła, mobilizują się do zajrzenia do niedzielnych czytań, rozważają słowo Boże, dają świadectwo, jak ono do nich przemawia, oraz pokazują, że głosić Dobra Nowinę mogą nie tylko kapłani. Każde rozważanie jest podpisane i opatrzone zdjęciem osoby piszącej w ciekawej aranżacji. Dzięki temu wiemy, kto napisał tekst, czym zajmuje się zawodowo, co robi w Kościele, czy jest panną, kawalerem, ojcem rodziny lub wdową. – Ludzi czytających komentarze cieszy, że to pani Zosia spod czternastki, którą dobrze znają, tak ładnie napisała – tłumaczy oleśnicki kapłan. Piszący muszą trzymać się pewnych wytycznych. Tekst ma mieć do 8–10 zdań i zawsze musi dotrzeć do duszpasterza kilka dni wcześniej. – Każdy czytam i redaguję, ale przyznam, że rzadko muszę coś poprawiać – opowiada ksiądz Waldemar Cwynar.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Karol Białkowski