Hobby. Nie tylko odtwarzają dawne stroje, broń czy potrawy. Fascynują ich przede wszystkim zasady, które przyświecały rycerzom.
O kim mowa? O kilkudziesięciu członkach Opolskiego Bractwa Rycerskiego, które działa już od 10 lat. – Tak naprawdę nasza historia jest o kilka lat dłuższa, sięga 1999 roku. Początkowo miłośników średniowiecza zebrał wokół siebie śp. Andrzej Kowalczyk. Natomiast w 2002 roku zarejestrowaliśmy stowarzyszenie – opowiada namiestnik bractwa Andrzej „Efendi” Kościuk. Pierwszy turniej rycerski zorganizowali przed 10 laty w scenerii Muzeum Wsi Opolskiej. Niedawno na łamach GN prof. Walery Pisarek – w rozmowie o języku – wśród zapominanych przez młode pokolenie słów wskazał m.in. określenie „drzewiej”. Gdy w sobotnie przedpołudnie weszłam na teren bierkowickiego skansenu, w którym rozlokowali się członkowie bractw rycerskich, nie tylko z różnych stron Polski, ale również z Białorusi czy Czech, pierwsze, co przyszło mi do głowy, to właśnie słowo „drzewiej”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Anna Kwaśnicka