Sensacją politycznego lata w Krakowie była zapowiedź odchodzącego rektora AGH o gotowości do ubiegania się o urząd włodarza miasta.
Zaskoczenie było powszechne, choć... nie do końca zrozumiałe. Bo cóż zaskakującego w tym, że ktoś, kto przez dwie kadencje kierował z sukcesem wielką uczelnią, nie odrzuca możliwości wzięcia odpowiedzialności za całe miasto? Chodziło raczej o to, że prof. Tajduś przerwał niepisany bojkot, jakim krakowskie elity objęły kandydowanie do wysokich stanowisk w samorządzie.
Skorzystaj z promocji tylko do Wielkanocy!
Piotr Legutko