Z Dariuszem Kiragą, jednym z koordynatorów szkoły katolickiej w Nowej Soli, rozmawia Krzysztof Król
Krzysztof Król: W czerwcu, po 15 latach, swoją działalność zakończyła Katolicka Szkoła Prywatna w Nowej Soli. Ale podstawówka i gimnazjum nie znikną z miasta? Dariusz Kiraga: – Nie. Rodzice i nauczyciele związani od początku ze szkołą nie chcieli pozwolić, żeby ta szkoła przestała istnieć i zaczęliśmy szukać rozwiązania. Z czasem odkryliśmy, że istnieje Stowarzyszenie Przyjaciół Szkół Katolickich w Częstochowie, które w całej Polsce prowadzi ponad 100 różnorakich placówek oświatowych. To właśnie ono, za zgodą bp. Stefana Regmunta, będzie organem prowadzącym szkołę. Dzięki wielkiemu sercu proboszcza, ks. prał. Józefa Kocoła znaleźliśmy też miejsce w domu katechetycznym przy parafii św. Józefa Rzemieślnika. Dlaczego wielu nauczycieli i rodziców, jak Pan, zaangażowało się w tworzenie szkoły? – Realizujemy to, co przyrzekaliśmy podczas ślubu, że przyjmiemy i po katolicku wychowamy potomstwo, którym Bóg nas obdarzy. Szkoła jest naturalnym miejscem kontynuacji tego wychowania. Mamy pewność, że tutaj dzieci będą wychowywane właśnie w takim duchu.Kontakt w sprawie rekrutacji: tel. 693 700 805; dtkiraga@gmail.com; www.szkolakatolickanowasol.pl
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.